Incubus [Polish translation]
Incubus [Polish translation]
Gdy światła teatralnej rampy przygasają z szacunku dla spodziewanej gry namiętności,
Moja ostrzeżona publiczność opuszcza scenę, płynąc naprzód.
Wyperfumowana przemieszcza się w jąkającej się ciszy.
Twarz, która zaprzedała duszę diabłu, została zdradzona przez porcelanową łzę.
Splamiona kariera, splamiona kariera.
Grałaś już w tej scenie,
grałaś już w tej scenie.
Zanim oskarżysz mnie o drobne grzechy upewnij się, że nie popełniłaś większych, większych, większych.
Zanim oskarżysz mnie o drobne grzechy upewnij się, że nie popełniłaś większych.
Niewłaściwa reakcja, reakcja.
Zaciemniony pokój uwalnia wyobraźnię w postaci pornograficznych obrazów,
w których ty zawsze będziesz gwiazdą,
niedotykalną, nieprzystępną, zawsze w ciemności.
Podtrzymuję wzwód, niewłaściwa reakcja, nie mam kwiatu by złożyć go na nagrobku umarłej spermy,
a ściany stały się tak cienkie jak z gazety.
Lecz to tylko byłoby tworzeniem negatywnej wizji,
a ty powinnaś byś wyeksponowana w podniecających kolorach publicznego aktu.
Pozwól sobie ukształtować swój wstyd na
wybiegu modelek, wybiegu modelek.
Wyzwól swą namiętność, a ona będzie wyzwolona.
Grałem już w tej scenie,
grałem już w tej scenie.
Zanim oskarżysz mnie o drobne grzechy upewnij się, że nie popełniłaś większych, większych, większych.
Zanim oskarżysz mnie o drobne grzechy upewnij się, że nie popełniłaś większych.
Niewłaściwa reakcja, satysfakcja.
Irytujący pyłek kurzu, który przyszedł z nikąd.
Nie możesz mnie zamieść pod dywan, nie możesz mnie schować pod schodami,
mnie, strażnika twych najskrytszych lęków, twojego aktora jeszcze wczoraj grającego główną rolę,
który tak jak ty wypełzł z zaułków mroku,
skazany na odrzucenie w grzęzawisku anonimowości.
Ty, którą kierowałem wolą kochanka,
ty, której pozwoliłem hipnotyzować obiektyw,
ty, której pozwoliłem kąpać się w blasku reflektorów,
ty, która wymazałaś mnie ze swej pamięci tak jakbym był szminką do makijażu, po prostu szminką do makijażu.
Ale teraz jestem podstępną żmiją, zjawą z rolek starych negatywów z naszymi zdjęciami.
Jestem twórcą twoich sennych koszmarów, a przedstawienie dopiero się zaczęło,
dopiero się zaczęło, dopiero się zaczęło.
Otaczający cię dworzanie trzęsą się jak celuloidowe marionetki,
gdy ty jąkasz się sparaliżowana z oczami czerwonymi jak u królika i patrzysz w cień.
Podkurczasz skrzydła, by wyrwać ulotne zbawienie z ust dublera.
Odzyskaj zdolności aktorskie, trzymaj fason.
Moja kolej nadejdzie w ostatnim akcie, a ty czekasz w cichej samotności,
oczekując na słowa suflera, oczekując na słowa suflera.
A przecież grałaś już w tej scenie...
- Artist:Marillion