Le déserteur [Polish translation]
Le déserteur [Polish translation]
Szanowny Prezydencie,
Do pana są te słowa,
Ten list niech pan zachowa,
Choć raz przeczytać chce.
Dostałem właśnie dziś
Mą kartę powołania,
Co zostać mi zabrania
W rodzinnym domu mym.
Powiadam panu wprost -
Ja nie chcę z nikim walczyć
I tak dla wszystkich starczy
Tych naszych ziemskich trosk.
Niech pan nie wpada w złość,
Nie kusi mnie orderem,
Zostanę dezerterem,
Żołnierzy mamy dość.
Już ojciec mój i brat
W daremnej padli walce,
Dziś mnie pan wskazał palcem,
Mych dzieci brzmieć ma płacz.
A matka z cierpień swych
W trumience śpi spokojnie,
Nie myśli już o wojnie,
Z robaków sobie drwi.
W więzieniu byłem raz
I żonę mi zabrano,
I duszy nie oddano,
Gdym w wolny wracał świat.
Więc jutro, skoro świt,
W daleki świat wyruszę,
A tym, co piorą dusze,
Przed nosem zamknę drzwi.
Uniosę drogą swą
Jak żebrak to, w co wierzę
I cały kraj przemierzę,
I powiem wszystkim w krąg:
- Gdy krwawy zabrzmi krzyk,
Gdy ktoś do boju wzywa
I ziemia czeka chciwa,
Zostańcie w domach swych.
A jeśli w cenie krew
I własną przelać trzeba,
Niech pierwszy ją przelewa
Sam prorok nasz i szef!
Gdy swoim ludziom pan
Rozkaże zwlec mnie z drogi,
Zabiją mnie bez trwogi,
Bo nagie ręce mam.
- Artist:Boris Vian