Una donna per amico [Polish translation]

Być może nie wiem, co robię,

wybierając ciebie – kobietę – na przyjaciela.

Lecz mój zawód to przeżywanie życia –

czy to codziennego, czy tego nieznanego.

Kocham cię, moja silno-słaba towarzyszko,

która czasami uczy się, a czasem naucza!

Podniecenie jest objawem miłości,

któremu nie umiemy się oprzeć.

Konsekwencje często sprawiają ból,

musimy pocieszać się nawzajem.

A ty, droga przyjaciółko, pocieszasz mnie,

bo koniec końców zostajemy zawsze sami.

W kim ty się zakochałaś?

Zbyt potulny, nie pasuje do ciebie!

Wiem, staję się nieprzyjemny,

lecz to zawsze lepsze niż bycie hipokrytą.

Dobrze, rób jak chcesz,

moich rad nigdy nie słuchasz.

Poddaję się, rób jak chcesz;

jak zwykle w końcu zostajemy sami.

Co za nieszczęście! Przeklinam siebie samego!

Wybrałem ciebie – kobietę – na przyjaciela.

Lecz mój zawód to przeżywanie życia –

czy to codziennego, czy tego nieznanego.

Nienawidzę cię, moja silno-słaba towarzyszko,

która rzadko uczy się, a zbyt często naucza!

Nie ma takiej gumy, która nigdy się nie dziurawi;

ty jesteś mastyksem, moja stara przyjaciółko.

Ja jestem łatką – ależ to wstyd!

A co tam! Teraz twoja kolej: no już, śnij dalej!

Kocham cię, moja silno-słaba towarzyszko,

która czasami uczy się, a czasem naucza!

Zakochałem się? Tak, trochę.

Ogłupiałem, nie da się zaprzeczyć.

Twoim zdaniem one wszystkie są trochę podłe…

Zazdrość jest niedozwolona!

Wiesz, czego chcę;

nie powstrzymasz mnie...

Ależ z ciebie czarownica!

W końcu potem zawsze można się śmiać; potem...

Co za nieszczęście! Przeklinam siebie samego!

Wybrałem ciebie – kobietę – na przyjaciela.

Lecz mój zawód to przeżywanie życia –

czy to codziennego, czy tego nieznanego.

Kocham cię, moja silno-słaba towarzyszko,

która czasami uczy się, a czasem naucza!

• Artist:Lucio Battisti
• Album:Una donna per amico (1978)