На поле танки грохотали [Na pole tanki grohotali] [Polish translation]
На поле танки грохотали [Na pole tanki grohotali] [Polish translation]
Na polu czołgi grzechotały
Żołnierze szli w ostatni bój.
A młodziutkiego komendanta1
Nieśli z przestrzeloną głową.
Armatni pocisk w czołg uderzył,
Załogo ma droga żegnaj.
A obok czołgu cztery trupy
Poranny uzupełnią pejzaż.
Maszynę objęły płomienie
Już amunicja wybucha.
I żyć, chłopaki, tak chce się
A wyleźć przecież siły brak.
Wywleką nas spod wraku czołgu,
Wezmą na ręce, pod ramiona.
I wściekłe salwy karabinów
W ostatnią drogę powiodą nas.
I pomkną dalej telegramy,
Rodzinę, bliskich powiadomić,
Że syn wasz więcej już nie wróci
Nie będziecie go nigdy gościć.
W kącie zapłacze matka stara,
Strąci staruszek-ojciec łzę,
A narzeczona się nie dowie,
Jaki chłopaka jej był kres.
I będzie kurzyć się karteczka
Na półce wśród pożółkłych ksiąg.
W mundurze wojska, w epoletach
Teraz już nie pan młody on.
1. dowódcę
- Artist:Chizh & Сo